SKŁADNIKI :
2 galaretki dałam agrestowa i truskawkową do masy śmietanowej (oczywiście można dać więcej galaretek ale nie chciałam aby było ich więcej niż masy śmietanowej )
1 galaretka na wierzch do polania owoców
0,5 szklanki cukru pudru
2 szklanki smietany 18%
1 szklanka mleka
6 płaskich łyżeczek żelatyny
owoce mogą być banany,brzoskwinie,truskawki (tylko truskawki najlepiej nasze bo te holenderskie czy inne importowane są tylko ładne z zewnątrz ale w smaku twarde )
WYKONANIE :
Dwie galaretki rozpuścić w 400 ml wrzątku każdą i odstawić aby stężały. Jak już będą gotowe pokroić je w kostkę
MASA ŚMIETANOWA :
Żelatynę rozpuścić w ok 50 ml wrzącej wody dodać wraz z cukrem pudrem do szklanki ciepłego mleka i wymieszać. Śmietanę przełożyć do miski dodać ciepłe ale nie gorące mleko ( zimne może spowodować ze masa zacznie zastygać szybko i będą grudki) i szybko wymieszać .Blaszkę keksówkę 30x12 wyłożyłam folię spożywczą wylałam część masy śmietanowej dodałam cześć pokrojonej galaretki czerwonej i zielonej
zalałam resztą masy śmietanowej i dodałam resztę galaretki pokrojonej .Wstawiłam do lodówki do momentu aż masa zastygła i na wierzch położyłam pokrojone w plastry banany
Ja użyłam bananów nastepnym razem będą to brzoskwinie
zalałam galaretką i odłożyłam do lodówki aby wierzch bananów z galaretką zastygł.
mniam :-)
OdpowiedzUsuńAle bosko
OdpowiedzUsuńPycha,dzisiaj robiłam :-)
OdpowiedzUsuńCiesze się że smakowało :)
UsuńŚmietana 18 ma być kwaśna czy słodka?
OdpowiedzUsuńUżywam dokładnie smietany 18% Piątnicy do zup .
Usuńa tej smietany to jakie szklanki? bo jedne mam 200 ml a inne mam ok 300 ml ?
OdpowiedzUsuńSzklanka 250 ml :)
Usuńok,dziekuję :) zaraz biorę się za robienie :)
OdpowiedzUsuńWychodzi rewelacyjnie :) Moje dzieci uwielbiają i bardzo często robimy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Najlepszy przepis na śmietanowiec :-)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam powyższy wpis. Robiłam wg czterech znalezionych w internecie i Twój, Marzenko, jest the Best! Muszę poszperać wolną chwilą po Twoim blogu, bo na pewno znajdę jeszcze coś fajnego. Pozdrawiam, Agnieszka.
OdpowiedzUsuń